Zbliża się Sylwester, stąd na blogu nawiązanie do tego właśnie dnia. Wiadomo, wieczorem bale, imprezy, dyskoteki, domówki... A w dzień? Tylko przygotowania?
My mamy ten komfort, że przygotowań wielkich nie poczynamy. Ot, jakieś przekąski. Wiele czasu nie potrzeba. A żeby nie stracić dnia w górach, przy takiej pięknej pogodzie, postanowiliśmy wejść na Wetlińską, wypić piwko. I zejść.
Rozpisywać za bardzo się nie będę, bo wchodziliśmy i schodziliśmy szlakiem zimowym. Powiem Wam, Drodzy Czytelnicy, że ten spacer polecam. Inaczej tego nazwać nie można, ale Bieszczady i zimą nie są zbyt wymagające. Widać to było chociażby po ilości turystów na szlaku.
szlak na Wetlińską /grudzień 2012/ |