Rok 2009. Pogoda wymarzona, nawet przemarzona... bowiem przez 8 dni naszego pobytu w Zakopanem temperatura nie spadała poniżej 30* prawie wcale... Prawie, bo tylko jeden, jedyny raz. Był to świetny wyjazd - pochodziliśmy trochę po górach, pojeździliśmy i poodpoczywaliśmy. Jeden dzień poświęciliśmy na przejście z Palenicy przez D5S i Świstówkę nad Morskie Oko (abstrahując: w tym roku naszym celem jest Orla Perć, Szpiglasowy Wierch i Kościelec). Poniżej: relacja foto :)
Do tego momentu - po asfalcie. Dalej: najpierw lasem, następnie schodki z kamieni. Trasa jest męcząca kondycyjnie, technicznie - nie. Polecam, bo widoki nieziemskie (obok Orla Perć)!
Stawy, do których się dochodzi, są niesamowite - cieszą oczy! Jednak uważam, że nieco lepsze widoki są na nie ze szlaku na Świstówkę (zdjęcia nieco dalej). Oglądając zdjęcia ze Szpiglasowego stwierdzam, że chyba jednak stamtąd są po prostu genialne, ale póki się nie przekonam na własnej skórze, polecam Świstówkę:)
To jest najpiękniejsze miejsce jakie widziałam :) po tej wycieczce uznałam, że nie odczuwam na jakiś czas potrzeby spędzania wakacji za granicą, skoro w Polsce są takie miejsca. U nas niebawem powinna pokazać się relacja z takiej samej trasy. To była miażdżąca widokowo trasa!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Celina.
Mam podobnie, też wolę wybrać się w Tatry niż za granicę, i to robię od kilku lat :)
OdpowiedzUsuń