wtorek, 2 grudnia 2014

Jeziora Duszatynskie - Bieszczady na przelomie roku.

O Jeziorkach Duszatyńskich słyszałam trochę, nie za dużo, ale zawsze coś. Brzmiały zawsze dosyć inspirująco, zaciekawiały, jednak jakoś nigdy jesienią czy wiosną nie było nam tam po drodze. Przełom przyszedł zimą, szlak okazał się banalnie prosty i owiele krótszy niż wskazywały drogowskazy. Cóż, zima zimą, wiele miejsc trafi swój urok przez ogołocone drzewa i szaroponury obraz. Tak jest i tym razem - na zdjęciach w internetach jeziorka wyglądały bajecznie! Rzeczywistość zimowa jest jednak inna, miejsce się spodobało, jednak nie odczuliśmy jego uroku. Dlatego... wrócimy tam, wrócimy. Latem :)



















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz